Dziś wreszcie zobaczycie długo oczekiwany wpis, o który prosiło sporo osób. Jak już pewnie wiecie, na początku sierpnia zostałam żoną :) Nasz ślub i wesele okazały się spełnieniem marzeń. W sam dzień tej uroczystości w ogóle się nie stresowaliśmy tylko cieszyliśmy się sobą. To był naprawdę magiczny czas :) W dzisiejszym wpisie "oprowadzę" Was nieco po naszych przygotowaniach i pokażę nasz ślub i wesele w detalach. Wiele rzeczy robiliśmy sami, część kupowaliśmy - zobaczcie i oceńcie sami. Może się zainspirujecie? :) Na samym początku wspomnę, że jako kolor przewodni wybraliśmy błękit połączony z bielą. Motywem, który towarzyszył nam od samego początku przygotowań było ażurowe serce. Myślę, że udało nam się to pięknie połączyć :)
Przygotowania do TEGO dnia zaczęliśmy na początku lutego, więc mieliśmy sześć miesięcy na ogarnięcie wszystkiego.
Powoli gromadziliśmy sobie różne ozdoby, ubrania, akcesoria itp. Chcieliśmy jak najbardziej rozłożyć wszystko w czasie. Motyw serca i błękitu widoczny był już na samych zaproszeniach, które podarowaliśmy naszym gościom kilka miesięcy przed uroczystością.
Zaproszenia oraz menu pochodzą z jednego ze sklepów internetowych, do którego trafiłam całkowicie przypadkiem. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Tak samo wyglądały karty z Menu, które znajdowały się na stołach na sali weselnej
Kościół dekorowany był przez świetną, profesjonalną firmę, jednak wszystko było wcześniej ustalone - kolorystyka i wygląd. Oni też zajmowali się moim bukietem ślubnym, wiankiem, kwiatkami dla Pana Młodego, świadka oraz świadkowej. Przyznam szczerze, że byłam zachwycona - wszystko wyglądało tak, jak chcieliśmy :)
Nie wiem jak jest u Was, ale w moich rodzinnych stronach po wyjściu z kościoła, goście składają życzenia Parze Młodej.
Na koperty przygotowaliśmy więc pudełko. W kartonowym pudełku przypominającym drewno wycięliśmy otwór i związaliśmy błękitną kokardą - kolor musiał zostać zachowany :) W rzeczywistości kokarda była jaśniejsza niż na zdjęciu, więc wszystko świetnie pasowało.
Na sali weselnej dekoracje mieliśmy w cenie, jednak nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła czegoś od siebie. Dzień wcześniej zawieźliśmy na salę wszystko, co wcześniej przygotowaliśmy. I tak na stołach znajdowały się winietki i świeczniki z motywem ażurowego serca. Winietki zakupiliśmy puste, natomiast później mój obecny mąż drukował i za pomocą dwustronnych płatków samoprzylepnych przyczepiał odpowiednie imiona i nazwiska naszych gości. Prezentowało się to naprawdę ładnie :)
W takim samym stylu jak wizytówki, były serca, które wraz z moją mamą połączyłyśmy za pomocą błękitnej wstążki. Tak stworzona girlanda wisiała na przodzie stołu Państwa Młodych :) Niestety nie mam zdjęcia z sali, ale chyba sami rozumiecie, że nie było na to czasu ;)
Podobnie prezentowała się też księga gości, która teraz jest wspaniałą pamiątką. Na początku zastanawialiśmy się, czy chcemy taki element na naszym weselu, jednak teraz absolutnie nie żałujemy decyzji jaką podjęliśmy :) Miło poczytać życzenia i opinie gości, którzy byli z nami w tym najważniejszym dniu. Myślę, że za kilka lat będzie to jeszcze lepsza pamiątka i okazja do wspomnień :)
Na stoliku, gdzie znajdowała się księga gości postawiliśmy Lightbox ze stosownym podpisem :) Tak, by wszyscy goście znaleźli naszą księgę :)
Jako, że część dekoracji w kościele i na sali stanowiły błękitne hortensje postanowiłam też dołożyć coś od siebie, co będzie pasowało do pozostałych kwiecistych dekoracji - nasze inicjały, które znalazły się na "ścianie" za nami. Kilka miesięcy wcześniej zakupiłam na Allegro litery ze styroduru, w kwiaciarni zaś błękitne i białe sztuczne hortensje. Za pomocą kleju na gorąco przyczepiliśmy kwiaty do liter.
Gotowe litery na białym, podświetlanym tle wyglądały naprawdę pięknie :)
Ostatnim elementem, który przygotowaliśmy sami były tzw. koszyczki ratunkowe, które znajdowały się w łazienkach na sali - w damskiej i męskiej. Z tego co widziałam, kilka osób z nich korzystało, więc myślę, że to ciekawy i przydatny element na sali weselnej :)
Na koniec pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć z tego dnia. Każdemu życzę, by dzień ślubu był taki szczęśliwy i radosny, jak był dla nas :)
Dzięki utalentowanym fryzjerkom i makijażystce czułam się naprawdę pięknie :) A to dla każdej Panny Młodej bardzo ważne!

Mam nadzieję, że wybaczycie mi jakość niektórych zdjęć. Część z nich była robiona na szybko w trakcie przedślubnych przygotowań tym, co akurat było pod ręką, czyli telefonem ;) Na zdjęcia od fotografa niestety musimy jeszcze trochę poczekać, a uwierzcie mi, że ten wieczór i noc zleciały tak szybko, że nawet zapomniałam o fotografowaniu tego, co dookoła. Wpatrzona byłam w Męża :D
Może mimo wszystko czymś Was zainspiruję? :)
* Ten wpis nie jest w żaden sposób sponsorowany. Pomyślałam po prostu, że warto dzielić się sprawdzonymi produktami czy usługodawcami, którzy na to zasługują :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz