Nie wiem czy Wy też tak macie, ale dla mnie zima ma swój wyjątkowy smak . Kiedy tylko robi się chłodniej, zaczynam pić herbatę z miodem i sokiem. Wieczory to grzane wino z goździkami i pomarańczą albo gorące kakao. W mojej kuchni królują więc przyprawy takie jak kardamon, goździki, cynamon i imbir. Mimo tego, że w tygodniu nie mam za wiele czasu na wyszukane dania i desery, w weekendy staram się nadrabiać zaległości. W minioną niedzielę przygotowałam więc jeden z deserów, który uwielbiam. Kiedyś pisałam Wam o mojej ulubionej szarlotce, dziś pokażę Wam o wiele szybszy i prostszy sposób na uzyskanie podobnego smaku :). Jest to dobry deser na niespodziewane wizyty i leniwe weekendy.
Do jego przygotowania potrzebujemy: jabłka (u mnie zazwyczaj jest to około 1,5kg), mąkę pszenną, cukier brązowy, margarynę do pieczenia, cynamon oraz opcjonalnie ananasy lub inny ulubiony owoc. Same jabłka też wystarczą :) Czasami dodaję jeszcze rodzynki.
Umyte jabłka obieram ze skórki i kroję w kostkę
Kawałki ananasa i jabłka przekładam do żaroodpornego naczynia posmarowanego margaryną
Całość posypuję cynamonem i mieszam
Kiedy nasze owoce są już gotowe, można przejść do robienia kruszonki.
Około 125 g mąki pszennej i około 90 g margaryny
łączę z dwiema łyżeczkami brązowego cukru i cynamonem.
Następnie za pomocą noża rozdrabniam margarynę
Powstałą posypkę dodaję na wyłożone w naczyniu owoce
Jabłka pod posypką wstawiam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 40 minut
Kiedy kruszonka ładnie się zarumieni nasze owoce są już gotowe :)
Smacznego! :)